Nie pamiętam takich świąt. I dobrze!
Przeleżałam w łóżku ze zmianami na płucach.
Na szczęście wracam do formy. I do pracy.
W tym roku przygotowałam raptem kilka kartek świątecznych:
Mam nadzieję, że wszystkie dotarły na czas.
Mnie spotkało wiele dobrego na ten czas, dużo życzeń, za które wszystkim ogromnie dziękuję. Uwielbiam dostawać kartki.
Niektóre z nich to prawdziwe perełki.
Trafiło mi się nawet zamówienie na kartkę z okazji chrztu św.
Wiem, że się podobała. To cieszy najbardziej
Zwolniłam nawet tempo przy koralikach.
Powstała tylko jedna siljanka,
do której kolory koralików zostały dobrane przez MOKK:-)
Materiałoznawstwo:
- koraliki Toho round 11o.: opaque frosted grey, ceylon innocent pink
I na koniec niespodzianka....
Wyciągnęłam puzderko z kolejnymi zabawkami.
Zdecydowałam, że trzeba je odkurzyć;-)
Sama zdziwiłam się ile tych czółenek!
W swoich zbiorach mam czółenka: drewniane, szylkretowe, plastikowe, z wbudowanymi szydełkami, z dzióbkami, jedne malutkie, inne ogromniaste. Mam nawet specjalne podręczne miniaturowe szydełko.
Tylko do roboty się brać!
Pozdrawiam wszystkich jeszcze w starym roku.
W Nowym Roku życzę wszystkim spełnienia marzeń.
Jakie by one nie były:-))))